Tytuł: " Alicja i uczta zombi "
Tytuł oryginalny: " A Mad Zombie Party "
Autor: Gena Showalter
Seria: Kroniki Białego Królika
Wydawnictwo: Mira
Ilość Stron: 416
Na tę część czekałam chyba najbardziej! Od początku sądziłam, że będzie wspaniała, choć było kilka niezapowiedzianych niespodzianek ( może były zapowiedziane ale ja chyba o nich nie słyszałam ) abyście wy o nich już na samym początku wiedzieli właśnie je wymienię:
~ Narratorem jest Szron oraz Camilla ( siostra River'a );
~ Opowieść toczy się GŁÓWNIE w okół nich;
Ta część jest oczywiście niesamowita, ponieważ to ostatni tom serii ( tak mi się wydaje, i chyba na pewno :P ) jak i zarazem pierwszy tom w którym jak już wyżej napisałam jest narratorem Aston Martin ( Szron ) jak i Camilla ( Milla )
Akcja książki rozpoczyna się małym zakłopotaniem ( jak dla mnie ) ponieważ nie wiedziałam tak na prawdę czego się spodziewać. Alicja jest coraz silniejsza, opanowała więcej umiejętności związanych z zombi.
Camilla jest odrzucona przez własnego brata, Kat oraz wszystkich zabójców, łącznie ze Szronem do czasu... kiedy Szron jest w wielkim niebezpieczeństwie. Kat błaga Millę aby to ona go cały czas strzegła, ponieważ będzie musiała najwyraźniej kiedyś się dla niego poświęcić może będzie to ją dużo kosztowało może mało ale będzie to ratunek jej kosztem, jakim? Dowiecie się gdy przeczytacie.
Relacja między Szronem a Millą jest bardzo miła, lecz są w niej kłótnie jak i flirty. To się ciągnie przez całą książkę. Wiem. Pewnie jesteście ciekawi jak się skończy. Ale aby to wiedzieć musicie sami przeczytać.
Ta recenzja nie miała zawierać spoilerów. Jeśli je zawiera bardzo przepraszamy.
Myślę, że po przeczytaniu recenzji zostaliście zachęceni do przeczytania tej serii.
Ocena,( Myślę, że to był najlepszy tom serii ) :
Polecam!!!
~ Clary & Allie